środa, 12 kwietnia 2017

Dłużników alimentacyjnych rozliczy wójt


Podobny obraz

Skutkiem wydania decyzji o uznaniu dłużnika za uchylającego się od zobowiązań alimentacyjnych jest złożenie wniosku o ściganie go za przestępstwo i zatrzymanie jego prawa jazdy.,


W ustawie o pomocy osobom uprawnionym do alimentów (dalej u.p.a.) określono m.in. działania podejmowane wobec dłużników alimentacyjnych. Zgodnie z art. 3 ust. 5 u.p.a. wójt (burmistrza, prezydent miasta) właściwy ze względu na miejsce zamieszkania osoby uprawnionej (nazywany w u.p.a. organem właściwym wierzyciela) występuje do wójta właściwego ze względu na miejsce zamieszkania dłużnika alimentacyjnego (czyli organu właściwego dłużnika) z wnioskiem o podjęcie działań wobec niego w przypadku:
- otrzymania wniosku osoby uprawnionej (przedstawicielami ustawowymi małoletniego, upoważnionymi do podejmowania działań w jego imieniu są rodzice, przy czym każde z nich może działać samodzielnie – por. wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 1 czerwca 2012 r. (sygn. I OSK 2424/11, LEX nr 1215515),
- przyznania osobie uprawnionej świadczenia z funduszu alimentacyjnego, bądź
- umieszczenia osoby uprawnionej w pieczy zastępczej (np. w rodzinie zastępczej, czy w rodzinnym domu dziecka).
W u.p.a. nie zdefiniowano pojęcia: miejsca zamieszkania. W orzecznictwie przyjmuje się, że należy rozumieć je zgodnie z art. 25 kodeksu cywilnego, czyli jako miejscowość, w której dana osoba przebywa z zamiarem stałego pobytu. W razie nieposiadania przez dłużnika alimentacyjnego stałego miejsca zamieszkania, organ właściwy do rozpatrzenia wniosku o podjęcie działań wobec takiego dłużnika należy ustalić według miejsca jego pobytu (postanowienie NSA z 18 listopada 2010 r., sygn. I OW 136/10, LEX nr 873796). A jeśli wójt jest właściwy zarówno ze względu na miejsce zamieszkania osoby uprawnionej, jak i dłużnika alimentacyjnego, sam podejmuje działania wobec tego dłużnika.
Ważne! Zgodnie z definicją zawartą w art. 2 pkt 3 u.p.a. dłużnikiem alimentacyjnym jest osoba zobowiązana do alimentów na podstawie tytułu wykonawczego (np. prawomocnego wyroku sądu bądź ugody zawartej przed sądem zaopatrzonych w klauzulę wykonalności), przeciwko której egzekucja okazała się bezskuteczna. Bezskuteczność ma miejsce w przypadku egzekucji, w wyniku której w okresie ostatnich dwóch miesięcy nie wyegzekwowano pełnej należności z tytułu zaległych i bieżących zobowiązań alimentacyjnych. Za bezskuteczną egzekucję uważa się także niemożność wszczęcia lub prowadzenia egzekucji alimentów przeciwko dłużnikowi alimentacyjnemu przebywającemu za granicami Polski (art. 2 pkt 2 u.p.a.).

Przykład:

Z rozwiązań zawartych w u.p.a. chce skorzystać osoba, której zasądzono alimenty od małżonka. Nie jest to jednak możliwe. Zgodnie z art. 2 pkt 11 u.p.a. przez osobę uprawnioną rozumie się osobę uprawnioną do alimentów od rodzica na podstawie tytułu wykonawczego pochodzącego lub zatwierdzonego przez sąd, jeżeli egzekucja okazała się bezskuteczna. Osobami uprawnionymi, w rozumieniu u.p.a., nie są więc ci, dla których dłużnikiem jest np. małżonek. W u.p.a. zdefiniowano dłużnika alimentacyjnego w aspekcie przedmiotowym przez wskazanie jego obowiązku, tytułu tego zobowiązania i bezskuteczności egzekucji. Natomiast ograniczenie podmiotowe pojęcia dłużnika alimentacyjnego nastąpiło przez określenie osoby uprawnionej (wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach z 27 listopada 2009 r., sygn. IV SA/Gl 111/09, LEX nr 589399).

Wywiad alimentacyjny

Po otrzymaniu wniosku od organu właściwego wierzyciela, do obowiązków organu właściwego dłużnika należy m.in.:
- przeprowadzenie wywiadu alimentacyjnego, którego celem jest ustalenie sytuacji rodzinnej, dochodowej i zawodowej dłużnika alimentacyjnego, a także jego stanu zdrowia i przyczyn niełożenia na utrzymanie osoby uprawnionej oraz
- odebranie od dłużnika oświadczenia majątkowego – składanego pod rygorem odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań, o czym trzeba pouczyć tę osobę przed złożeniem oświadczenia.
Zamiast sam uzyskać informacje, organ właściwy dłużnika może wystąpić do kierownika ośrodka pomocy społecznej o udzielenie informacji dotyczących dłużnika alimentacyjnego, jeżeli w posiadaniu kierownika ośrodka znajduje się rodzinny wywiad środowiskowy przeprowadzony nie wcześniej niż trzy miesiące od dnia wystąpienia o udzielenie informacji (art. 4 ust. 4 u.p.a.). Wzory kwestionariusza wywiadu alimentacyjnego i oświadczenia majątkowego dłużnika alimentacyjnego zawarto w załącznikach do rozporządzenia ministra pracy i polityki społecznej z 23 marca 2011 r.
Organ właściwy dłużnika ma obowiązek przekazać komornikowi sądowemu informacje mające wpływ na skuteczność egzekucji, w szczególności zawarte w wywiadzie alimentacyjnym i w oświadczeniu majątkowym. W sytuacji, gdy dłużnik alimentacyjny nie może wywiązać się ze swoich zobowiązań z powodu braku zatrudnienia, organ właściwy dłużnika zobowiązuje także tę osobę do zarejestrowania się jako bezrobotna (albo jako poszukująca pracy – w przypadku braku możliwości zarejestrowania się jako bezrobotna) i informuje właściwy powiatowy urząd pracy o potrzebie jej aktywizacji zawodowej.

Przykład:

Rada gminy chce, aby działania wobec dłużników alimentacyjnych prowadził kierownik ośrodka pomocy społecznej. Nie może jednak udzielić mu takiego upoważnienia. Zgodnie z art. 8b u.p.a. to wójt (burmistrz, prezydent miasta) właściwy ze względu na miejsce zamieszkania dłużnika alimentacyjnego może upoważnić w formie pisemnej swojego zastępcę, pracownika urzędu albo kierownika ośrodka pomocy społecznej lub innej jednostki organizacyjnej gminy, a także inną osobę na wniosek kierownika ośrodka pomocy społecznej lub innej jednostki organizacyjnej gminy do podejmowania działań wobec dłużników alimentacyjnych, prowadzenia postępowania i wydawania decyzji w tych sprawach. Skoro zaś u.p.a. precyzuje zarówno organ właściwy, jak i zakres spraw, które mogą być przekazane kierownikowi ośrodka pomocy społecznej, to rada gminy nie może zastępować tego organu ani rozszerzać tego zakresu spraw (wyrok NSA z 11 stycznia 2010 r., sygn. I OSK 1209/09, LEX nr 594959).

Uchylanie się od zobowiązań

W art. 5 ust. 3 u.p.a. przewidziano, że w sytuacji, gdy dłużnik alimentacyjny uniemożliwia przeprowadzenie wywiadu alimentacyjnego lub odmówił:
- złożenia oświadczenia majątkowego,
- zarejestrowania się w powiatowym urzędzie pracy, bądź
- bez uzasadnionej przyczyny, przyjęcia propozycji odpowiedniego zatrudnienia lub innej pracy zarobkowej, wykonywania prac społecznie użytecznych, prac interwencyjnych, robót publicznych, prac na zasadach robót publicznych albo udziału w szkoleniu, stażu lub przygotowaniu zawodowym dorosłych
– organ właściwy dłużnika wszczyna postępowanie dotyczące uznania tej osoby za uchylającą się od zobowiązań alimentacyjnych.
Decyzji o uznaniu dłużnika za uchylającego się od zobowiązań alimentacyjnych nie wydaje się wobec osoby, która przez okres ostatnich sześć miesięcy wywiązywała się w każdym miesiącu ze zobowiązań alimentacyjnych w kwocie nie niższej niż 50 pro. kwoty bieżąco ustalonych alimentów (art. 5 ust. 3a u.p.a.). Oznacza to, że postępowanie w sprawie uznania dłużnika za uchylającego się od zobowiązań alimentacyjnych może zostać wszczęte po wystąpieniu choćby jednej z przesłanek wymienionych w art. 5 ust. 3 u.p.a. oraz ustaleniu zgodnie z art. 5 ust. 3a u.p.a., czy przez okres ostatnich 6 miesięcy dłużnik wywiązywał się z obowiązku alimentacyjnego w każdym miesiącu, w kwocie nie niższej niż 50 proc. kwoty bieżąco ustalonych alimentów (wyrok WSA w Bydgoszczy z 12 sierpnia 2015 r., sygn. II SA/Bd 675/15, LEX nr 1852210).
Gdy decyzja o uznaniu dłużnika za uchylającego się od zobowiązań alimentacyjnych stanie się ostateczna, organ właściwy dłużnika:
- składa wniosek o ściganie tej osoby za przestępstwo z art. 209 § 1 ustawy z 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (tekst jedn. DzU z 2016 r. poz. 1137 ze zm.), a także
- po uzyskaniu z centralnej ewidencji kierowców informacji, że dłużnik alimentacyjny posiada uprawnienie do kierowania pojazdami, kieruje do starosty wniosek o zatrzymanie prawa jazdy, wraz z odpisem tej decyzji.
Na podstawie tego wniosku starosta wydaje decyzję o zatrzymaniu prawa jazdy (art. 5 ust. 5 u.p.a.). Jak zwrócono uwagę w wyroku NSA z 14 października 2016 r. (sygn. I OSK 287/15, LEX nr 2177203), starosta, wydając decyzję na podstawie tego przepisu, nie ma luzu decyzyjnego. Nie bada on okoliczności uznania danej osoby za dłużnika uchylającego się od zobowiązań alimentacyjnych, gdyż jest związany ostateczną decyzją w tej sprawie i wnioskiem o zatrzymanie prawa jazdy.
podstawa prawna: art. 1 ust. 1 pkt 5, art. 2 pkt 2–3 i pkt 9–11, art. 3–8d, art. 27 ustawy z 7 września 2007 r. o pomocy osobom uprawnionym do alimentów (tekst jedn. DzU z 2016 r. poz. 169 ze zm.)
podstawa prawna: art. 25 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (tekst jedn.DzU z 2016 r. poz. 380 ze zm.)
podstawa prawna: rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 23 marca 2011 r. w sprawie wzoru kwestionariusza wywiadu alimentacyjnego oraz wzoru oświadczenia majątkowego dłużnika alimentacyjnego (DzU z 2011 r. nr 73, poz. 395)

[ zródło:rp.pl]

#RZECZoPRAWIE: Sebastian Kaleta: dozór elektroniczny sposobem na alimenciarzy


Sebastian Kaleta


- Ministerstwo Sprawiedliwości wprowadza nowe regulacje karne, które mają na celu zmniejszenie dłużników alimentacyjnych – mówił Sebastian Kaleta – rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości w środowym programie #RZECZoPRAWIE Ewy Usowicz.



Zaległości alimentacyjne wciąż rosną. Art. 209 Kodeksu karnego w obowiązującym brzmieniu umożliwia łatwe obejście prawa i uchylenie się od odpowiedzialności. W związku z tym znaczna część postępowań była przez prokuraturę umarzana z powodu braku znamion czynu zabronionego.
Rzecznik zapewnił, że projekt nowelizacji przepisu przedstawiony przez Ministerstwo Sprawiedliwości pozwoli na skuteczne zmniejszenie długów alimentacyjnych. Nowelizacja wejdzie w życie w połowie bieżącego roku.

Projekt przewiduje, że osoba, której dług alimentacyjny stanowi równowartość co najmniej trzech należnych świadczeń okresowych, podlegać będzie grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności.
Do tej pory często było tak, że rodzic wpłacał kilka drobnych kwot tytułem alimentów co skutkowało uchyleniem się od odpowiedzialności karnej.
Po wejściu w życie nowych przepisów w przypadku powstania zadłużenia prokurator przeprowadzi postępowanie przygotowawcze i poinformuje dłużnika o wysokości zaległych alimentów. Wówczas dłużnik będzie mógł uregulować dług i uniknąć dalszej odpowiedzialności karnej.
W każdym przypadku zostanie analizowana kwestia winy. W przypadku osoby, która nie ma pracy, nie może jej znaleźć, bądź ma problemy zdrowotne element winy nie będzie występował. Rzecznik wskazuje jednak, że w chwili obecnej największy problem stanowią rodzice, którzy mają środki finansowe, ale chcą uniknąć ujawniania swojego majątku i spełniania obowiązku alimentacyjnego.
Mimo, iż przepisy jeszcze nie zaczęły obowiązywać Ministerstwo Sprawiedliwości otrzymuje sygnały od komorników, ze dłużnicy niepłacący alimentów po powzięciu informacji o nowelizacji „przypominają" sobie o zaległych należnościach.
Ważnym aspektem po nowelizacji będzie element kontroli społecznej. Wobec rodzica, który uporczywie uchyla się od płacenia alimentów zostanie zastosowany elektroniczny dozór. To rozwiązanie którego koszt jest dużo niższy niż utrzymanie skazanego w zakładzie karnym.
Dodatkowo osoba, która jest zamożna, chodzi do pracy, jest szanowana w swoim środowisku nie będzie chciała aby osoby z najbliższego otoczenia dowiedziały się o jej problemach karnych. Być może nowe rozwiązania nakłonią zobowiązanych do regularnego płacenia należności alimentacyjnych.
Ponadto, państwo będzie wiedziało gdzie taka osoba jest i czy faktycznie nie pracuje czy może pracuje na czarno.

[ zródło:rp.pl]

Alimenty: od którego doręczenia postanowienia można się odwołać


Podobny obraz

Są dwa rodzaje doręczenia postanowienia o przyznaniu alimentów. Przy odwołaniu liczy się tylko jedno.


Sąd o alimentach często decyduje w formie tzw. postanowienia zabezpieczającego. Oznacza ono obowiązek wypłacania jednorazowo albo okresowo alimentów do czasu zakończenia procesu. Zabezpieczenia wydawane są też, jak tutaj, w sprawach o podwyższenie alimentów. Sąd Najwyższy zdecydował, że termin na zażalenie biegnie od dnia wydania postanowienia na rozprawie, jeśli pełnomocnik nie wystąpił o jego doręczenie. Postanowienie wysłane z inicjatywy sądu się nie liczy.
W takich sprawach bowiem sąd z urzędu doręcza stronom odpis postanowienia o zabezpieczeniu (art. 753 kodeksu postępowania cywilnego), by zobowiązany wiedział, co musi, a uprawnieni, co im przysługuje. O doręczeniu mówią też ogólne przepisy k.p.c. Generalnie zgodnie z art. 394 § 2 k.p.c., gdy strona zażądała postanowienia z uzasadnieniem, tygodniowy termin do wniesienia zażalenia liczy się od jego doręczenia. Jeśli nie zażądała, termin na zażalenie biegnie od wydania postanowienia.
W sprawie o podwyższenie alimentów dla dwojga dzieci K., którą zajmował się SN, postanowienie o zabezpieczeniu zapadło na rozprawie 28 kwietnia 2016 r. Pełnomocnik jednak nie wystąpił z wnioskiem o uzasadnienie. Kiedy po dwóch miesiącach otrzymał postanowienie „z urzędu", w ciągu tygodnia złożył w imieniu dzieci zażalenie.
Sąd Rejonowy Szczecin-Prawobrzeże odrzucił je jako spóźnione, a Sąd Okręgowy powziął wątpliwości. I zwrócił się do SN o rozstrzygnięcie, od kiedy biegnie termin na złożenie zażalenia na postanowienie o zabezpieczenie alimentów wydane na rozprawie.
W orzecznictwie nie było jednolitego stanowiska. W jednym z postanowień szczeciński Sąd Apelacyjny orzekł, że nałożony na sąd obowiązek doręczenia stronom spraw o alimenty postanowienia oznacza, że nie muszą one występować o odpis, by je zaskarżyć.
– SN uchwalił, że termin do wniesienia zażalenia na postanowienie sądu o zabezpieczeniu alimentów wydane na rozprawie liczy się, jeżeli strona nie zażądała doręczenia, od jego ogłoszenia (art. 394 § 2 w zw. 13 § 2 k.p.c.).
– To są jednak różne doręczenia i to wydane na podstawie art. 753 nie wyłącza ogólnych zasad z art. 394 – powiedział w uzasadnieniu sędzia SN Kazimierz Zawada.
Zdaniem adwokata Rafała Wąworka takie niejasności i wątpliwości niestety zdarzają się także w sprawach opiekuńczych.
– Kiedy je mam, staram się złożyć pismo, odwołanie choćby na zapas, i tego można wymagać od profesjonalnego pełnomocnika. Kiedy nie występuje w sprawie, oczekiwałbym od sądu korzystnej wykładni dla odwołującego się – mówi adwokat.
– Rzeczą stron jest uczestniczyć w rozprawie, a nawet dopytać sąd w razie wątpliwości o rygory odwołania – ocenia prof. Henryk Haak, specjalista od prawa rodzinnego z Uniwersytetu Szczecińskiego. – Oczekiwałbym jednak też od sądu wyrozumiałości, zwłaszcza że chodzi o stronę słabszą sporu, dzieci, którym alimenty i procedura alimentacyjna ma służyć.
Jarosław Świeczkowski - ?były prezes Krajowej Rady Komorniczej
Dla mnie było jasne, że kiedy jest szczególne doręczenie orzeczenia sądu (zabezpieczenia) o alimentach, to nie ma potrzeby występowania o inne doręczenie, niejako równoległe. I termin na odwołanie biegnie od tego obowiązkowego dla sądu doręczenia. To, że w sporze o alimenty pojawiają się dwa rodzaje doręczeń tego samego orzeczenia, jest przykładem, jak formalizm procesowy coraz częściej dominuje nad prawami stron. Nic dziwnego, że zainteresowany może się w tym pogubić, ale skutki tego stanu dotykają przecież dzieci, małoletnich.

[ zródło:rp.pl]

Alimenty: Kto zapłaci za głupotę rodzica - komentarz Ewy Usowicz


Podobny obraz

Klub fatalnych ojców rośnie w siłę. I niech się mężczyźni nie oburzają, bo fakty są takie, że 95 proc. dłużników alimentacyjnych to właśnie panowie.
Przykro patrzeć, jak dłużnicy alimentacyjni grają na nosie nie tylko własnym dzieciom, ale i państwu. Ich długi rosną w sposób zastraszający – sięgnęły już ponad 11 mld zł, a średnia przypadająca na dłużnika to aż 35 tys. zł! Około miliona dzieci nie otrzymuje alimentów.
Klub fatalnych ojców rośnie w siłę. I niech się mężczyźni nie oburzają, bo fakty są takie, że 95 proc. dłużników alimentacyjnych to właśnie panowie. Z tych ponad 11 mld zł zaległości kobiet to zaledwie 0,4 mld zł. Co gorsza, dłużnikami są w znakomitej większości ojcowie w sile wieku (36–45 lat), którzy zwykle pracują i mogliby płacić na własne pociechy. Ale nie chcą. Mało tego, gdy tylko pojawiło się świadczenie 500+, od razu znaleźli się tacy, którzy wystąpili do sądu o... obniżenie alimentów! Po co mają płacić, skoro państwo postanowiło coś do ich dzieci dorzucić?
Nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego przez całe lata państwo nie było w stanie poradzić sobie z alimenciarzami. Potrafi dorwać każdego, kto nie zapłacił choćby kilku złotych podatków. Bez problemu ściąga niezapłacone mandaty, ale na alimenty nie ma sposobu. Niestety, państwo woli płacić samo, niż ścigać niefrasobliwego rodzica. Z Funduszu Alimentacyjnego utrzymuje jednak tylko dzieci najbiedniejsze – te, w których rodzinach dochód nie przekracza 725 zł na osobę. Reszta pociech, a dokładnie ich matek siłaczek, musi liczyć na siebie.
Problem w tym, że dotychczasowe pomysły na niepłacących alimentów kompletnie nie wypaliły. Nie zadziałało odbieranie im prawa jazdy, bo samochód stał się nagle dla wielu głównym narzędziem pracy. Nie skutkuje też obowiązujące od prawie dwóch lat wpisywanie alimenciarzy do rejestrów dłużników. Również dlatego, że nie wszystkie gminy ich wpisują.
Jaskółką zwiastującą zmianę wydają się regulacje przygotowane przez resort sprawiedliwości – uchwalone przez Sejm, ale jeszcze nieobowiązujące. W końcu nie trzeba będzie się zastanawiać, czy ktoś się uchyla od płacenia alimentów uporczywie czy nieuporczywie. Rodzicowi, który zalega z płatnościami stanowiącymi równowartość trzymiesięcznych alimentów, będzie grozić do roku pozbawienia wolności. Ale – co istotniejsze – alimenciarze założą elektroniczne „obrączki". Taki dozór nie tylko jest dziesięć razy tańszy niż ich utrzymanie za kratkami, ale przede wszystkim pozwala pracować. A państwu daje możliwość ustalenia, czy delikwent, który twierdzi, że nie pracuje, jednak nie chodzi do jakiejś pracy na czarno. Przydałyby się jeszcze zmiany w postępowaniu egzekucyjnym, dające komornikom większe możliwości sprzedaży zajętych alimenciarzom ruchomości.
Działania Ministerstwa Sprawiedliwości mogą jednak nie wystarczyć. Bo nie da się wygrać wojny z alimenciarzami bez poważnego zaangażowania resortu pracy. Wiele firm zatrudnia na czarno dłużników alimentacyjnych, doskonale wiedząc, że ci unikają płacenia na własne dzieci. Tymczasem pieniądze na alimenty powinny pochodzić właśnie z pracy, a nie z... odbierania ich innym dzieciom! Pomysł resortu pracy, by ściągać zaległe alimenty należne dzieciom z poprzedniego związku ze świadczeń przysługujących dzieciom z nowego (gdy rodzic nie skorzystał z oferty pracy), jest kuriozalny! Bo żadne dziecko nie powinno płacić za głupotę rodzica. 

[ zródło:rp.pl]

Alimenty na rodzica


Znalezione obrazy dla zapytania alimenty

Obowiązek alimentacyjny mają nie tylko rodzice względem dzieci. Także dzieci, w niektórych przypadkach, muszą wspierać finansowo swoich rodziców. Kiedy trzeba płacić alimenty na rodzica oraz czy można ich uniknąć?


Zgodnie z ogólną regulacją, zawartą w art. 87 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (k.r.o.) rodzice i dzieci mają obowiązek wspierać się wzajemnie. Art. 133 k.r.o. precyzuje natomiast, że rodzice są obowiązani do alimentacji względem dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie. Z kolei dziecko musi świadczyć alimenty na rzecz rodzica, jeśli znajduje się on w niedostatku.
W związku ze starzeniem się społeczeństwa oraz z tym, że pokolenie dzisiejszych rodziców przez wiele lat pracuje, będąc zatrudnionym na umowach cywilnoprawnych a także z rosnącą inflacją konieczność wsparcia rodziców w wieku emerytalnym przez dzieci może być coraz powszechniejsza.
Niedostatek jako warunek powstania obowiązku świadczeń alimentacyjnych
Zgodnie ze wspomnianym wyżej przepisem 133 k.r.o. uprawnionym do alimentacji może być, poza dzieckiem, tylko ten, kto znajduje się w niedostatku. Co to jednak dokładnie oznacza?
Sąd okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim w wyroku z dnia 22 września 2014 r. (sygn. akt II Ca 507/14) stwierdził, że stan niedostatku, o którym mowa w art. 133 § 2 k.r.o., ma miejsce wówczas, gdy „dana osoba ma trudności z utrzymaniem się na minimalnym poziomie”.
W orzecznictwie sądowym przyjmuje się na ogół, iż niedostatek występuje nie tylko jeżeli uprawniony do alimentacji nie dysponuje żadnymi środkami utrzymania, lecz także w sytuacji, gdy nie może w pełni zaspokoić swoich usprawiedliwionych potrzeb (tak m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 stycznia 2000 r., sygn. akt I CKN 1187/99, wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 4 października 2011 r., sygn. akt II FSK 631/10 oraz wyrok sądu okręgowego w Słupsku z dnia 7 lutego 2014 r., sygn. akt IV Ca 34/14). W przywołanym wyżej wyroku NSA podkreślił również, że osoba znajdująca się w niedostatku, aby nabyć prawo do świadczeń alimentacyjnych powinna znajdować się w nim pomimo podejmowania starań, aby zdobyć środki na swoje utrzymanie.
Także sąd okręgowy w Suwałkach w wyroku z dnia 29 maja 2013 r. (sygn. akt I Ca 178/13) wskazał, iż w kontekście nabycia prawa do świadczeń alimentacyjnych przyczyną niedostatku muszą być okoliczności niezależne od woli osoby ubiegającej się o alimenty.
Reasumując, zgodnie ze wskazanym orzecznictwem, alimenty nie przysługują osobie, która jest zdolna do pracy jeżeli nie wykorzystuje ona swoich możliwości z własnej winy albo bez ważnego powodu rezygnuje z dochodów.

[ zródło:infor.pl]