Rodzice żyjący bez ślubu już znaleźli sposób, by wyłudzić 500 zł na pierwsze dziecko po zmianie przepisów.
Wielu samotnych rodziców jest wzywanych do uzupełnienia wniosków o 500+. Okazuje się, że niewielu wiedziało, że starający się o świadczenie, nawet na drugie dziecko, muszą przedstawić dowód na ustalenie alimentów od drugiego rodzica.
– Mogliśmy wezwać do uzupełnienia wniosku nawet tysiąc samotnych rodziców – mówi Natalia Siekierka, kierownik świadczeń rodzinnych z Ośrodka Pomocy Społecznej we Wrocławiu.
A w sierpniu we Wrocławiu złożono 28 tys. wniosków. Z kolej w Olsztynie, gdzie złożono 8,8 tys. wniosków, ok. 200–250 rodziców wezwano z powodu niedołączenia dokumentów poświadczających zasądzone alimenty. Podobnie jest w innych samorządach.
– Około 30 proc. wniosków składanych przez samotnych rodziców wymaga uzupełnienia – mówi Arkadiusz Kulewicz, kierownik działu organizacyjnego Gdańskiego Centrum Świadczeń.
Sprytni rodzice
W Opolu, gdzie także wzywano samotnych do uzupełnienia wniosku, zdarzały się za to telefony z pytaniami o ustalenie alimentów u notariusza. Okazuje się bowiem, że rodzice znaleźli sposób na obejście ostatniej nowelizacji.
W mijającym okresie zasiłkowym zdarzało się, że aby spełnić kryterium dochodowe i uzyskać 500+ na pierwsze dziecko, rodzice żyjący bez ślubu deklarowali samotne wychowywanie dziecka, aby nie liczyć dochodów lepiej zarabiającego partnera. Dlatego Ministerstwo Rodziny uszczelniło system. Teraz, składając wniosek o 500+, takie osoby muszą mieć ustalone alimenty na rzecz dziecka od drugiego rodzica, chyba że jest to niemożliwe z przyczyn obiektywnych, np. gdy drugi z rodziców nie żyje lub ojciec jest nieznany. Rodzic może przedstawić odpis podlegającego wykonaniu orzeczenia sądu zasądzającego alimenty, odpis postanowienia sądu o zabezpieczeniu powództwa o alimenty, odpis protokołu zawierającego treść ugody sądowej lub ugody zawartej przed mediatorem bądź umowę o alimenty w formie aktu notarialnego, w której dłużnik poddaje się egzekucji po nadaniu klauzuli wykonalności przez sąd. To ostatnie rozwiązanie może posłużyć oszustom.
Wystarczy pójść do notariusza i zawrzeć umowę opiewającą chociażby na 60 zł miesięcznie. Potem sąd nadaje jej klauzulę wykonalności. A niepracująca matka może spełnić kryterium dochodowe uprawniające do 500+ na pierwsze dziecko.
O czym zapominają
Przy składaniu wniosków o 500+ rodzice zapominają nie tylko o dokumentach dotyczących alimentów. Częstym błędem jest podanie niewłaściwego adresu, składu rodziny czy niewskazanie okresu zasiłkowego, na który mają być przyznane świadczenia. Rodzice nie zawsze wiedzą, że w tym okresie zasiłkowym trzeba dołączyć zaświadczenie o przychodzie, jeśli rodzic rozlicza się z fiskusem w sposób uproszczony.
- Wnioski składane osobiście nie zawierają błędów, bo są na miejscu sprawdzane. Rodzice składający wnioski drogą elektroniczną zapominają podać członków rodziny. Ale błędów w tym roku jest dużo mniej. Być może to zasługa banków, które podpowiadają, jak wypełnić wniosek składany przez internet – mówi Anna Radlak, dyrektor Miejskiego Centrum Świadczeń w Opolu.
[ żródło: http://www.rp.pl/ ]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz