Nie ma szans, by większą liczbę dzieci objąć świadczeniami z Funduszu Alimentacyjnego. Państwa nie stać na podwyższenie kryterium dochodowego, które uprawnia do korzystania z takiej pomocy. Na razie Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej uważa, że nie ma też takiej potrzeby.
Tego dowiedzieli się od przedstawicielki Ministerstwa Rodziny, Pracy i Pomocy społecznej uczestnicy seminarium "Alimenty. Jak naprawić system?". Zorganizował je we wtorek Instytut Spraw Publicznych (ISP) wraz z niemiecką Fundacją Heinrich Bölla. W trakcie spotkania zaprezentowano raport ISP o polskim niewydolnym systemie alimentacyjnym i trudnej sytuacji dzieci pozbawionych alimentów.
Milion dzieci pozbawionych alimentów
Na pomoc z Funduszu Alimentacyjnego mogą liczyć jedynie dzieci, których opiekunowie nie są w stanie wyegzekwować od drugiego rodzica zasądzonych alimentów. I to nie wszystkie. Prawo do świadczenia, maksimum 500 zł netto, mają rodziny, w których dochód na jedną osobę nie przekracza 725 zł netto.
Szacuje się, że w Polsce około miliona dzieci jest pozbawionych alimentów, bo jeden rodzic nie płaci, a rodziny, w których się wychowują, przekroczyły kryterium dochodowe. Państwo wyręcza rodziców ponad 330 tys. najmłodszych i wydaje na to ok. 1,5 mld zł rocznie. Reszta niealimentowanych dzieci nie otrzymuje pomocy od państwa. A wśród nich są też osoby z jednym dzieckiem minimalnie przekraczające ustawowe kryterium, a żyjące za niewiele ponad 1450 zł netto miesięcznie.
Dług alimenciarzy tylko wobec Funduszu Alimentacyjnego niedługo osiągnie 10 mld zł. A ile wynosi w przypadku dzieci, których opiekunowie sami dochodzą należnych im pieniędzy w postępowaniu komorniczym? Nie wiadomo. Nie ma danych, bo nikt tego nie liczy. Wiadomo tylko tyle, że komornicza skuteczność w egzekwowaniu alimentów nie osiąga nawet 20 proc.
Płace rosną, kryterium dochodowe nie
Wysokości kryterium dochodowego nie zmieniano od 2008 r. Wtedy płaca minimalna wynosiła 1126 zł brutto. Netto wynosiła nieco ponad 852 zł. Czyli kryterium (zawsze jest liczone netto) było niewiele niższe od minimalnej pensji. Teraz te wskaźniki bardzo się rozjechały. Dziś płaca minimalna to 1850 zł brutto (czyli 1355 zł netto), a kryterium jest takie samo. W praktyce oznacza to, że coraz więcej dzieci nie otrzymuje pomocy z Funduszu Alimentacyjnego.
O zniesienie, a przynajmniej podwyższenie kryterium dochodowego, apelują Rzecznik Praw Obywatelskich, Rzecznik Praw Dziecka i stowarzyszenia samotnych rodziców, głównie matek. Od początku tego roku robią to bardzo energicznie.
- Bo jesteśmy podwójnie dyskryminowane. Przede wszystkim te matki, które mają niskie zarobki (do 1600 zł netto i jedno dziecko nie otrzymały zasiłku wychowawczego 500 plus, bo wprowadzono bardzo niskie kryterium dla samotnego rodzica i jednego dziecka - 800 zł netto na osobę. Ale dobrze zarabiający i nawet bogaci rodzice z dwójką lub więcej pociech nie muszą spełniać żadnych finansowych kryteriów - mówią członkinie stowarzyszenia Dla Naszych Dzieci.
Martwią się też tym, że przewidziany od nowego roku wzrost najniższego wynagrodzenia do 2000 zł brutto uniemożliwi korzystanie z Funduszu Alimentacyjnego kolejnym tysiącom samotnych rodziców.
Resort rodziny: nie pracujemy nad podniesieniem kryterium
Ale Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej na razie nie zawraca sobie tym głowy.
- Nie pracujemy nad podwyższeniem kryterium. Dochody, jakie uprawniają do korzystania z Funduszu Alimentacyjnego, dotyczą poprzedniego roku [w 2017 r. będą brane pod uwagę dochody z 2016 r.]. Czyli problem będzie w 2017-2018 r. - wyjaśniała uczestnikom seminarium Ewa Speranza z Departamentu Polityki Rodzinnej Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
[żródło:http://wyborcza.biz/]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz